wtorek, 6 grudnia 2016

...

Podobno czytam sporo książek, podobno. Uważam osobiście, że wcale nie tak dużo, jednak jestem dość subiektywna w kwestii wyboru takowych. Nie jestem owcą biernie podążającą za okrzykami zachwytu ( przynajmniej nie zawsze, kilka razy się jednak przejechałam), wybieram to co lubię, lub to czego nie znam, uznając, że różnorodność jest podstawą zdrowej zbilansowanej diety, tej dla mózgu też. Pisać chciałabym o każdej przeczytanej książce, głównie dla uporządkowania myśli, a czasem spuszczenia pary, mąż, biedny i kochany, podobno czasem już nie ogarnia, o której znów mu opowiadam. Zważywszy na to, że zazwyczaj czytam około 5 na raz ... może być w tym ziarno prawdy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz